Czarodziej z przypadku


Fascynujący dla wielu efekt, szczególnie w dzieciństwie, jak czarodziej – iluzjonista, ruchem dłoni materializował gołębie z rękawa, czy komuś zza ucha.
Kroiłem ostatnio w kuchni coś bardzo spożywczego. Takiego, co psy lubią, dlatego też mój czworonóg był czujny obok. Wiem, że to niezbyt pedagogiczne, ale czasem mi coś spadnie, to wówczas ma łup. Nieraz wręcz jakiś kawałek zostanie spadnięty. Ostatnio sprawa zabrnęła na jeszcze wyższy level rozpieszczenia i rzuciłem Pikselowi kawałek słoninki. Nie będzie to może świadczyć o jego refleksie, wyjątkowo – bo jest duży, ale kawałek nie trafił mu do pyska, tylko został gdzieś między szkutami ucha. Ten szukał długo i niuchał po posadzce, ale nic z tego. I wtedy ja, osobnik z wyższego szczebla cywilizacji, jednym ruchem – jak iluzjonista gołębie – cyk gmer za uchem i kawałek spada na ziemię.

Komentarze

Popularne posty