Co to za pan? Wandzik, Diego i Górniki

Martin Max i Józef Wandzik. Zdjęcie: PTS Rodło Górniki

Któraś to część u mnie „przemijania” i jakoś tak wchodzi, że często ono jest o piłce nożnej. W zasadzie, futbol to przemijanie. Mijają style, taktyki, nazwiska. Nie ma już dawno wykopującego piłką z linii bramkowej tyłem lub biegnącego na bramkę rywala Valderamy, Roberto Carlosa co pędził jak sprinter za akcją i z powrotem, Smolarka co utrzymywał się hektary czasu w narożniku z piłką. Przeminęli mniej lub bardziej dosłownie. Pojawiają się inni i inne style, też przeminą. Bunt nie przemija, ale futbol tak. Jest też ostry i wyrazisty pogląd, który w zasadzie popieram, że piłka nożna umarła jak umarł Diego Maradona. Futbol, jak rockandroll, is dead. Diego przelokalizował się do krainy, w której 7 rywali w drodze do bramki dającej mistrzostwo świata przebiega się nad ziemią. Futbol się skończył, bo Maradona już nie wróci kolejny raz, a przecież przy swoim talencie i nieprzewidywalności mógł wrócić nawet przy wieku 55 lat i 100 kg wagi i i tak zasiałby cykora, że Argentyna w końcu, po 30-kilku latach znów będzie mistrzem Świata.

Kolejnej świadomości przemijania dostarczył mi Józef Wandzik, były bramkarz piłkarski. Pamiętam go z połowy lat 80-tych. Grał wtedy w Ruchu Chorzów i reprezentacji młodzieżowej Polski, z którą nawet zdobywał laury na ME bodaj. Według obszernych statystyk tygodnika Sportowiec miał wtedy 192 cm wzrostu. Teraz wiki pisze, że 191, ale ja tam swoje pamiętam. To było podium w lidze pod tym względem, bo

tyle samo miał Roman Wójcicki, a więcej (19 cm) tylko Jarosław Bako, też bramkarz. Potem Wandzik przeszedł do Górnika Zabrze, z którym zdobył 4 mistrzostwa Polski. Godnie. Potem wyjechał do Grecji, grał w Panatinaikosie.

W reprezentacji przez10 lat prawie występował, w tym był na Mundialu 86, choć nie wystąpił. Chyba nie był też zawsze pierwszym, bo 52 mecze w kadrze na 10 lat to mało. Kiepski incydent się trafił Wandzikowi. W jednym ostatnich meczów kadry wypuścił z rąk piłkę, która zaraz wtoczyła się do bramki. Śmiali się potem z niego i głównie z tej akcji został zapamiętany, mimo tego że ogólnie był całkiem niezłym i utytułowanym bramkarzem, jednym z najlepszych w Polsce w drugiej poł. XX wieku. W nadwiślańskiej świadomości pojawił się jeszcze za rok, wiosną 1996, kiedy to Legia Warszawa grała właśnie z Panatinaikosem W ćwierćfinale piłkarskiej Ligi Mistrzów. Widzieliśmy Józefa Wandzika w grze przy tej okazji, a potem słuch i wzrok po nim zaginął. Wiadomo było że kończył karierę w Grecji i tam po niej pozostał, ale to były wieści z oddali i bez wizji.

Powrócił w ostatnich dniach. Bytomski klub PTS Rodło Górniki ogłaszał na fejsie swój jubileusz z udziałem właśnie Józefa Wandzika, który na początku kariery grał w jego barwach, czy nawet jest wychowankiem. No i z Wandzikiem na zdjęciu. Doznałem szoku. O panu Józefie słuch, a raczej wid wtedy zaginął, więc przed „oczyma duszy mojej” miałem starszą młodzież z połowy lat 90-tych. Szatyna z prostymi włosami, gładkim licem i rudawym wąsem, nieskazitelnie postawnego. Tymczasem z fejsowego zdjęcia zapukał do mnie „starszy pan” z siwym wąsem i siwymi włosami, bruzdami i poważnymi zmarszczkami na fejsie oraz z trochę już przykurczoną posturą. Zestawienie jak na zdjęciu poniżej. Bardzo dziwne to było dla mnie odczucie. Często go mam, gdy kogoś widzę po kilkudziesięciu latach. Taki na przykład Boniek od 40 lat co chwilę wyskakiwał mi z lodówki nawet w czasach kryzysu, kiedy w lodówkach oprócz światła i Bońka nic nie było. Zachował rudego wąsa i dobrą posturę, ale przybywało siwizny i fałd na twarzy. Jego starzenie się przyjmowałem stopniowo, trawiłem. Jak natomiast widzę kogoś po 30 latach i z takim drastycznymi zmianami w wyglądzie, mam krótkie ale bardzo intensywne i mocne wrażenie, jakby i mnie ktoś dodatkowo 30 lat dołożył, albo wyjął z życiorysu i wyrzucił.

Nie wiem, czy to przyjemne dla pana Wandzika, być po latach zauważonym przez to, że się zestarzało, ale cóż? Życie. Poza tym znaczy to, że jednak w pamięci tkwi. I to jako godny piłkarz.


Foto: Łączy nas Piłka

Komentarze

Popularne posty