Podróże Salamandrą - Lipnica Wielka



Zjechaliśmy trochę na bok. W rewelacyjne i pełne potencjału miejsce w Lipnicy Wielkiej. Pod Babi Górą, z widokiem na nią, Jez. Orawskie, a przede wszystkim Tatry. Pola niedaleko lasu, jak nad morzem, czy na Suwalszczyźnie. I duże przestrzenie z dala od drogi. Można więc wiele: grzyby, ryby, rower, baza wypadowa w góry. Obiecaliśmy sobie tam nocleg i pobudkę z widokiem na Tatry. 
Na początku ciekawy dialog się wywiązał. Przyjechaliśmy, usiedli,ale z minimalną niepewnością. Wiadomo jak to w Polsce, może jakaś zakazana ziemia i znów „..surowo wzbronione...”
Siedzieliśmy sobie więc przy aucie i przejeżdżał jeep, pełen gości w moro. Cholera wie, czy nie jakaś straż leśna i takie tam? Przystanęli, zapytali:
- Co, piknik dzisiaj?
- Zależy kto pyta.
- Aaa, sami swoi.
- No to piknik, co, na ryby?
-Tak.
-To zarazteż się pokażemy.
Pytanie zasadne i ponieąd swoi. Panowie chyba ciut kłusowali na Słowacji.
Miejsce rewelacyjne, nocleg też. Niestety poranek okazał się na tyle mgławy, że nie było jednak tatr widać. Jak powszechnie i nie od dziś wiadomo, czasem nawet jak nie ma bunkrów, to i tak jest zajebiście.
Miejsce, współrzędne:









Komentarze

Popularne posty