Najcieplej nam było przed wojną



Media ogólnopolskie strzelają id kilku dni informacją, de facto wciąż hipotezą, że nadchodzi, albo trwa już fala upałów, która w dużej części Polski, głównie chyba zachodniej, może zaowocować temperaturą 37 stopni C. Ciut mnie dziwił spokój tego przekazu, bo na szybko wydawało mi się, że to okolice rekordu ciepła w historii naszego pięknego - przynajmniej geograficznie i krajobrazowo - kraju. Zaintrygowało mnie to i sprawdziłem. Według wiki rekordem było 40,2 st. w opolskim i 40 st. w Zbiersku (Wielkopolska)  29 lipca 1921 roku. Co ciekawe, trzecie miejsce to 39,6 st. w dzisiejszym kujawsko-pomorskim, a ogólnie większość skrajnych notowań (32 pozycje) jest sprzed wojny. Czas po II w. świat. to 11 pozycji i to raczej dolnych. Oczywiście nie twierdzę, że to jakoś dowód przeciwko ocieplaniu się klimatu. Zapowiadane 37 st. C jednak nie mieściłoby się na tej liście, choć uważam, że różnica 3,5 st. C do 1 miejsca albo 1 st. do ostatniego to naprawdę niedużo.

Zapowiadane, ale na razie, przynajmniej w Beskidach ja nie widzę nadchodzącego stepowego upału. Raczej załamanie pogody. Pamiętam za to pewien pamiętny weekend, pamiętny bo świetnie pograliśmy zawody nocne w petanque, sierpnia w 2015 kiedy to rekord krajowy ciepła miał być na opolszczyźnie, ale chyba jakoś nie pykło, bo temat po zupełnie ucichł. Za to nam się wtedy udało nagrać fajny filmik.



Komentarze

Popularne posty