Podróże Salamanrą - Oblazy




Warto przejść się Doliną Kwaczańską w słowackich Górach Choczańskich. Piękna, krasowa i do tego klasowa. Troszkę stromizny, trochę skałek, potok, zieleń, ciekawe okoliczności krajobrazu. 



Warto przejść się tą doliną, żeby trafić na Oblazy. Według wiki to osada (choć chyba osada to za dużo powiedziane - kilka chałup), w której są dwa młyny wodne, teoretycznie jeszcze na chodzie. Dokładnie, to piszą w wikipedii tak:

"Młyn wodny pochodził z 1830 r., a pracował do lat 70. XX wieku, tartak do lat 60.Górny młyn początkowo należał do mieszkańców Kwaczan, potem kupiło go trzech mieszkańców miejscowości Wielkie Borowe, od 1920 był własnością mieszkańca miejscowości Liptovská Anna. Obecnie istniejący młyn jest zabytkiem architektury drewnianej. Jest konserwowany, jego mechanizmy, w tym koło wodne napędzane przez Kwaczankę, nadal pracują, ale już tylko jako atrakcja turystyczna. W budynku młyna można zobaczyć pracujące mechanizmy."



W praktyce więc można tam wejść, popatrzeć się, jak pracował taki młyn, jak kręcą się takie koła napędzane wodą, jak funkcjonował tartak. Jest tam pan, na mnie robiący wrażenie osoby po karierze w korpo, tam szukającej spokoju, który wyjaśni co i jak tam było. Otoczyć mogą też lokalne kózki, koguciki czy kotki. Można się pohuśtać na huśtawce wyglądającej jak jakiś pas cnoty. Ławeczki też są, gdzie da się przypomnieć, co to szum wody.









Komentarze

Popularne posty