Dziecko, a raczej młodzież, transformacji

Dawno temu, właściwie na początku, który na dobrą sprawę stał się jednocześnie końcem, klasyk Pilch - w felietonie, który gdzieś zgubiłem i odnaleźć nie mogę - pisał, że Polacy przestali pozdrawiać się gestem wiktorii, zajączka. O dziwo, z czasem stał się on substytutem aprobaty, kciuka w górę, w społecznościowej elektronicznej pokazywalności. Szkoda. I to szkoda, które wypowiedzieć można w imieniu jednostki, bo pokolenie, jak każde inne, rozjechało się w kierunkach wskazanych przez oba palce.

Komentarze

Popularne posty