Miłość na sprzedaż


Różne, często bardzo dziwne treści można sprzedawać, o czym każdy z pewnym PESEL-em (i powyżej niego) mógł się nie raz przekonać. Na szybko wymieniając: pitavale głoszą o słynnych facetach, którzy sprzedawali pomnik, a we względnie młodych latach portalu allegro głośno było o oferowaniu w połowie pustej buteleczki z lakierem do paznokci (albo w połowie pełnej, zależnie od tego, czy trafiło na pesymistę, czy na optymistę). Na Mazurach widziałem ogłoszenie, mówiące, że ktoś skupuje części czołgu. No ciekawe kurwa od kogo i na jakiej zasadzie. Na drzewie wisiało. Tam jeszcze są drzewa. Czołgi pewnie też. 
Zawodowo często się stykałem z handlem przeróżności z drugiej ręki i pomyślałbym na szybko, że nic mnie już nie zdziwi, jak chodzi o sprzedaż czy wynajem. A jednak. Trafiłem na fejsbuku na ogłoszenie ze swojego regionu, pod hasłem: WYNAJMĘ NAPIS LOVE.
Patrzę, fora jest, taki podświetlany, jak z koncertów w Opolu, każda litera odrębnie, pisze że metrowa wysokość. Ka cholera, myślę? Dom Schadzek gdzieś splajtował czy Eucharystia w Beskidach się zakończyła? Bywały takie napisy na murach, np.: „Kaśka, kocham Cię”. Może myślą, że ktoś będzie dzierżawił i lampił swojej nadobnej pod oknem? No bo jak nie, to po co to i komu? Co  w ogóle można zrobić z takim napisem? I to jeszcze w Polsce, a litera „v” taka polska, jak victoria. Można by wciąć ta pionową kreskę z „E” i zrobić IV LO. Na przywitanie T. Love przed koncertem, albo  tak po prostu. Może na koncert Sławomira? Dziewczęta by dzierżyły nad fryzurami. Ale jakie chłopaki w obecnych czasach będą za nimi akumulatory nosić, bo to na prąd? 
No, a do tego za ile? Pomyślałbym wcześniej, że to taki typ oferty, że wyceniana na tyle, ile ktoś da. Tymczasem nie, ktoś się ceni. 150 złociszy za dobę. W zasadzie chyba powinno być za noc? Jak ta przykładowa Kaśka dopiero po tygodniu zobaczy, to tysiak do tyłu. Chyba lepiej takie po prostu sobie samemu sprawić i mieć na „znowu”, jak się okaże, że jednak Marcelinę bardziej LOVE, niż Kaśkę. 
Ja to bym takiego nie chciał, bo kiczowate, a przede wszystkim nieekologiczne, skoro na światełka. Nawet, jeśli na LEDy. Nieeko więc nieLOVE.
Oczywiście jeśli ktoś chce, niech wynajmuje. Jego żarówki, jego kable. Jakby jednak ktoś chciał, znajdzie tutaj.

Komentarze

Popularne posty