Dzięki Wiadomościom TVP zrozumiałem
Zdjęcie: Wiadomości TVP FB
Kiedyś kolega się
zapieklił stwierdzając, że nie można nawet na chwilę włączać
programów w telewizji nie należącej do prawicy, bo w ten sposób
napędza się przeciwnikom koniunkturę reklamową. Zdziwiłem się,
bo myślałem, że nie żyjemy w kraju Tootsie i Hutu i walących się
po łbach plemion. Jedni napędzą koniunkturę drugim, a drudzy
pierwszym. Przede wszystkim stwierdziłem, że wgląd raz za czas w
program niepopieranej opcji, to choćby chwilowe wychylenie dyni ze
swojej bańki informacyjnej i fragment nabierania wiedzy o świecie.
Minęło wiele lat,
niejedne wybory, ale pogląd podtrzymałem. Dlatego też raz na
bardzo rzadki czas włączam wiadomości w TVP Info. To pewnie te
same co w TVP1. Można być zdumionym, ale też puknąć w głowę i
zawołać: „eureka”. Po takich 20 minutach staje się jasne,
dlaczego z budżetu państwa idzie kilkadziesiąt miliardów złociszy
na TVP. Maestria i mistrzostwo kosztują. To, co widziałem, było
ewidentną maestrią, pełną wręcz mistrzowskiego kunsztu. Poezja
propagandy po prostu. Choć nie tak w zasadzie, bo poezja kojarzy się
z czymś wzniosłym, a to było toporne młotkowanie. Za to w
nasileniu i ciężarze kategorii wagowej Obelixa co najmniej.
Wszystko, po prostu wszystko było tam podciągnięte pod propagandę
na rzecz rządu, rządzącej partii i jej wyznawców. Niby bez
związku, a jednak. Jak o przestępcy, to migawka jak spotyka się z
Bronisławem Komorowskim. Jak premier w Japonii, to o tym głównie,
że oni też palą węglem i się ich nikt nie czepia, w my też
jesteśmy wyspą, bo dookoła ocean nierozumiejących nas. Nawet gdy
pojawiają się aspekty pozornie nie związane z polityką, okazuje
się, że człowiek ma słabą wyobraźnię. Pogoda bardziej normalna
niż przed 2015 rokiem, sportowiec znowu nieuczciwie potraktowany
przez niemieckich sędziów, artystka okrutnie zhejtowana za to, że
przeżegnała się na scenie. Wszystko pod politykę. Kompilowanie
takich programów w ciągu dnia musi dużo kosztować.
Komentarze
Prześlij komentarz