Oczy Polski na Istebną


   W minioną sobotę do Istebnej przyjechał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, inaugurując akcję „Zostań Żołnierzem RP”. Pokazy te zapewne były zasługą i inicjatywą tamtejszych samorządowców, za co im chwała. Piękna jest cała Trójwieś, mieli co oglądać żołnierze, a przede wszystkim minister. Gościł bowiem szef resortu obrony narodowej Mariusz Błaszczak, stanąwszy nie raz przed mikrofonem. Wielka to atrakcja w Istebnej, bo nie od dziś wiadomo, że mądrego zawsze warto posłuchać. Do tego któż inny tak zręcznie potrafi przeskoczyć z każdego tematu na winę Tuska?
   Pięknie i owocnie dla Istebnej, zadałem sobie jednak filozoficzne pytanie, po co? Właściwie, to było ono ekonomiczne i brzmiało: „dlaczego akurat w Istebnej”? Nie, żebym Istebnej zazdrościł, ale rozumiem, że wydane były pieniądze podatnika, a więc moje. Przyglądam się w związku z tym, czy słusznie wydane? Nastąpiło coś, co kiedyś lobbował Robert Biedroń, czyli decentralizacja. Kiedyś, ale wiadomo jak to z panem Biedroniem, może już nie jest za decentralizacją. No ale skoro minister inaugurował kampanię: „Zostań Żołnierzem RP”, kierował ja więc do ewentualnych przyszłych żołnierzy. Każda akcja propagująca ma sens, jeśli dociera to możliwie dużej grupy osób. A ileż ich w Istebnej było i ile byłoby w jakiejś aglomeracji? Być może powód, dlaczego akurat Istebna, był podawany podczas spotkania? Ja nie dotarłem, więc próbuję się go domyśleć. Nie dotarłem między innymi dlatego, że informację o pobycie złotoustego  Błaszczaka i pokazach komandosów podano bardzo późno, zaledwie dzień przed nim. Do tego nie podano dokładnego miejsca. Zacząłem więc typować powód wyboru małej Istebnej na akcję promocyjną. Pomyślałem coś, w czym nie byłem oryginalny, bo mem na ten temat dotarł internetem. Gmina Istebna broni się przecież przed LGBT, nadeszło wsparcie od partyjnych przyjaciół. Co być może jeszcze? Pokazy batalionu powietrzno-desantowego z Bielska-Białej. No tak, ale z BB taka sama odległość jak do Istebnej jest do wielkiej i ludnej aglomeracji Górnego Śląska, do Korbielowa gdzie więcej narciarzy i klasa mundurowa w Żywcu, o bielskich Błoniach nie wspominając. Ferie zimowe? Argumenty przeciw, jak powyżej. A może podwójna granica w gminie Istebna na Trójstyku? Parada przed sąsiadami Czechami i Słowakami. Wiadomo przecież, że najczęściej atakują sąsiedzi. Tych akurat trzniać. Czesi wolą hokeja, a Słowaków tak mało, że starczy na nich tekturowy czołg Lotnej Brygady opozycji. Kolejną, dosyć zabawną podpowiedź przyniósł internet i na niej poprzestałem. Po drugiej stronie granicy z Czechami, w odległych o kilka km Mostach koło Jablunkova rozgrywano mistrzostwa Czech w jeździe na zabytkowych nartach. Jak się prezentować, to na odpowiednim tle.


Zdjęcie: Těšínské Slezsko - Pro všechny

Komentarze

Popularne posty