Z "Wyklętymi" od przedszkola do Opola

 

Zdjęcie: SP 1 Rajcza

Nie jestem przeciwnikiem Dnia Pamięci Żołnierzy wyklętych jako takiego, aczkolwiek rozbraja mnie często występowanie tego tematu w regionie, w którym mieszkam, na Żywiecczyźnie. Półtorej roku temu IPB coś odkrył w Rajczy - jakieś szczątki i pozostałości sprzętowe po "Wyklętych". Kilka tygodni później natomiast organizowane były prelekcje na ten temat. A ta, w szkole. Jak sądzić ze zdjęć , prowadzone one były dla dzieci około 8-letnich. Im to opowiadano o przesłuchaniach, katowniach, wyrywanych paznokciach, strzałach w tył głowy. Również w tym powiecie położona jest gmina Ślemień. Z niej to uczniowie wygrali 2 lata temu ogólnopolski konkurs pod patronatem Rzecznika Praw Dziecka na film propagujący noszenie odblasków. Ślemienianie wygrali i w nagrodę 12-latki dostały wycieczkę do Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Ciekawie było tez w tym roku. Co do mnie trafiło, to wycieczka szkolna 8-latków na cmentarz i groby wyklętych. Nie lubię pisać o "dawnych i swoich czasach", ale w tym przypadku trudno nie. Otóż właśnie w czasach mojego dzieciństwa dziecko nie było najważniejsze, było znacznie mniej ważne niż jest. Co więcej, były to czasy nie ostatnich laty PRL i pozornie dużej indoktrynacji. A jednak w pierwszych klasach szkoły podstawowej nie częstował nas system historiami z obozu koncentracyjnego, rozstrzelań, egzekucji, wyrywanych paznokci i wielu innych.    

Komentarze

Popularne posty