Podróże Salamandrą - Vlkolinec, Wielka Fatra


Malownicza wioska gdzieś w Wielkiej Fatrze, niedaleko Rozemberoka. Nazywa się Vlkolinec. Warte odwiedzenia skupisko starych domów, z etnowyglądem zachowanym do dziś. Przez wioseczkę, położoną na stromym zboczu, biegnie brukowana droga. Promieniście przy niej znajdują się chaty wiejsko-góralskie i inne obiekty starej architektury. Trzeba przyznać, że zachowane w co najmniej dobrym stanie. 
Według Wikipedii:
Vlkolínec – wieś położona na słowackim Liptowie, administracyjnie wchodzi w skład miasta Rużomberk, w kraju żylińskim. Znajduje się w Trlenskiej dolinie (Trlenská dolina) w Wielkiej Fatrze. Zabudowania wsi ciągną się na dnie głównego ciągu tej doliny oraz w jej bocznych odgałęzieniach, wzdłuż Trlenskiego potoku i dwóch jego dopływów. 
Jest to położona na południowych zboczach Sidorova grupa wyjątkowo dobrze zachowanych domów, typowych dla słowackiej architektury ludowej. Tworzą one żywy, częściowo zamieszkały skansen. Są to oryginalne, pochodzące przeważnie z XIX wieku domy chłopskie z kamiennymi fundamentami, o ścianach pomazanych gliną. Usytuowane na wąskich działkach domy zbudowane są z bali. Oprócz domów mieszkalnych są stajnie, stodoły i inne budynki gospodarcze. Łącznie są 43 zabudowania mieszkalne i gospodarcze, ponadto kościół pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, drewniana dzwonnica i szkoła. Przez środek wioski przepływa mający postać kanału strumyk. Dachy kryte były słomianą strzechą, później gontami. Jest to oryginalna zabudowa o niezmienionym układzie architektonicznym. Pola otaczające wioskę tworzą strefę buforową i widokową."









Po środku wsi znajdziemy izbę, jakby pamięci. Tam są wyszczególnione filmy fabularne, dla których scenerią był Vlkolinec. Moją uwagę zwróciła tablica pamiątkowa na szkole. Poświęcona jest jej uczniowi, który chwalebnie brał udział. U nas raczej nie do pomyślenia.


Wybierając się do Vilkolinca, trzeba brać pod uwagę możliwość dojazdu dwoma drogami. Obie z trasy Rozemberok – Żylina. Pewien kruczek tkwi w tym, że gdy jedzie się z Rozemberoka, GPS lubi kierować na najbliższą drogę do Vlkolińca. I tutaj może czekać niespodzianka. Wyjeżdża się na spory pagórek, z którego widać okolicę. Potem jednak do skansenu idzie się 5 km drogą górską (bez ruchu pojazdów silnikowych), chwilami całkiem stromo. Przejście zawsze warto, jednak dobrze jest brać takie uwarunkowanie pod uwagę. Plus natomiast jest taki, że wtedy nie płaci się za parking, a może nawet i za wstęp do Vlkolińca. 





Droga droga, dalsza od Rozemberoka, dochodzi do parkingu kilkaset metrów pod wsią, płatnego.


Warto odwiedzić Vlkoliniec, podczas pobytu w Wielkiej Fatrze, czy okolicy Rozemberoku. Trzeba przyznać jednak, że słowacka wieś ma podobny charakter jak czeskich Stramberk i polska Lanckorona. Według mnie jednak, te dwie ostatnie miejscowości są bardziej efektowne, z większą liczbą okazów. 

Komentarze

Popularne posty