Kult o Kaczyńskim. Nie odkrywczo ale z aferą


Od kilku dni, gdy jestem w serwisie YT atakuje mnie piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój". Wysłuchałem jej i przypomniała mi się pewna rozmowa z Kazikiem Staszewskim, jaką oglądałem kiedyś w TVP. Dotyczyła nagranej za tzw. komuny "Piosenki młodych wioślarzy" Kultu. Konkretniej, to interlokutor dopytywał Kazika o ulokowaną na początku i końcu piosenki przyśpiewkę "ojojojojojojojoj ojojojojojojo", która pytającemu wydała się niepasująca, a więc, skąd napłynęła inspiracja? "Kazelot" wyjaśnił skąd to się wzięło. Otóż wtedy płacili za jakieś zakresy czasowe utworu, temu brakowało kilkadziesiąt sekund, żeby znalazł się w transzy lepiej płatnej. Nie ma się co dziwić ani zżymać, wiadomo że dla artysty na dorobku kasa ważna rzecz. Czasu było mało, więc dograli takie właśnie "ojojoj..".
Zespół Kult ogółem i Kazika konkretnie bardzo lubię i cenię, aczkolwiek nie jakoś bez reszty. Uważałem zawsze, że to kapela, która obok utworów i płyt wybitnych, wypuszcza utwory i płyty - lekko określając - przeciętne, nagrane jakby na siłę, z jakiegoś musu. Tak jakby Staszewski miał tak, że musi coś z siebie wyrzucić nawet miernego, aby móc iść i tworzyć dalej. Albo kwestia kasy, ludzka rzecz w zasadzie.  
Takie właśnie miałem odczucie odnośnie utworu "Twój ból jest lepszy niż mój". Że powstał na siłę, bo przecież sytuacja wizyty Kaczyńskiego na Powązkach miała miejsce ponad miesiąc temu. Od tamtego czasu świat wirtualny ją przemielił na każda stroną i została wyparta przez dziesiątki innych zdarzeń. Na siłę, bo wiele lat możliwości było, by być antypisem. Teraz, po wyborach i po przejęciu sądów, musztarda po obiedzie. Przede wszystkim na siłę jednak dlatego, że ten tekst, a zwłaszcza refren, to prawie że żywcem wyjęcie z internetowych komentarzy tamtego okresu. Po twórcy jak Kazik spodziewam się oryginalnej i pierwotnej myśli, a nie czegoś, co sam szybko widzi przeciętny Kowalski. Ponadto, co szczególnie mnie uderzyło, refren jest prawie że dosłownie zerżnięty z listu Łepkowskiej czy komentarzy innych osób. Określenie, że moja żałoba jest lepsza niż twoja było w tamtych dniach bardzo popularne.
Kiedyś stwierdziliśmy ze znajomymi, że w przypadku Kultu i Kazika urocze bywają pewne zdania, które zdają się nie mieć związku z reszta tekstu. Na przykład w piosence pt. "Mars napada" co jakiś czas pojawiało się absurdalne względem reszty zdanie: "Ale jedno wiem na pewno,  jesteś moja królewną zwiewną". W przypadku omawianej piosenki abstrakcyjną wstawką jest cały teledysk. Nie tylko że nie ma w nim związku z treścią piosenki, nie pasuje zupełnie jego tempo i rytmika do piosenki, to też nie zawiera on spójności fabularnej jako taki. Być może oczywiście ktoś z większa wyobraźnią lub inteligencja sens tego teledysku widzi, ja nie. Pamiętam taka stosunkowo niedawną i wpadająca w ucho piosenkę Kultu pt. "Madryt". Pomijam już to, że pada w nim bardzo zagadkowa fraza: "Madryt nagania" (what is nagania?). Ktoś jednak w komentarzu napisał, że refren tej piosenki nijak się ma do zwrotek i to tak jakby, ktoś pozamieniał zwrotki i refreny z zupełnie innych utworów.  Z klipem do kawałka "Twój ból jest lepszy niż mój" wygląda trochę tak, jakby chłopaki miały w garaży dwa luźne teledyski (obsada nieważna) losowo wybrali jeden z nich i przesłali jako klip do tej o Kaczyńskim. Tak po prostu, albo raczej ot tak sobie.
Czas na wątek ostatni, bardzo świeży. Wczoraj piosenka "Mój ból jest lepszy niż twój" zajęła pierwsze miejsce na liście przebojów "Trójki" i podobno poznikały z fejsbuka informacje o tym fakcie. Przypomina się, jak za komuny cenzura zakazala utworu Maanamu i Niedźwiecki puszczał co chwilę "dźingla" z początkiem utworu "Tango". Teraz trzeba by puszczać co chwilę "ojojojojojo jo joj...".
Może jeszcze jedno. Podobał mi się pewien komentarz do teledysku. Ktoś napisał: patrze w klip, a tam Adam Ferency". 
Utworu można posłuchać poniżej:

  
  

Komentarze

Popularne posty