Poczuć się bogatym. Dzięki TVP. I Anglikom

Włączyłem wczoraj TVP1, żeby obejrzeć półfinałowy mecz piłkarskiej Ligi Mistrzów Ajax Amsterdam – Totenham Hopspur. Generalnie rzadko oglądam puchary europejskie, ale LM od półfinałów jak najbardziej. Tyle, że wczoraj mnie trochę wnerw brał. Powodem było to, że Ajax szybko objął prowadzenie 1:0, potem 2:0, a w pierwszym meczu – na wyjeździe – holenderski klub wygrał 0:1 więc wydawało się, że jest już pozamiatane. Zniesmaczyłem się, bo dzień wcześniej był szalonym mecz Liverpoolu z Barceloną, w którym to wyspiarze, po wtopie na wyjeździe 0:3, wygrali u siebie 4:0 i awansowali. Szalony mecz, a ja go nie widziałem, bo nie transmitowali w jakichś oczywistych telewizjach, tylko w tych mega płatnych. Nie oglądam, więc nie opłacam. Niezaangażowanemu zawsze wiatr w oczy. Trudno. Za psi abonament tv siedziałem cierpliwie przy drugiej połowie boju Totenhamu z Ajaxem. Dobrze, że przynajmniej bramka kontaktowa padła. Brakowało jeszcze dwóch dla angoli. Mecz się trochę podkręcił. Nagle remis. Nie wiem kiedy,bo dech w klacie zaparło. Docierało to wszystko do końca, chwała londyńczykom za walkę, ale wyglądało na to, że nie dadzą rady. Doliczony czas, jego ostatnie sekundy, chaotyczna akcja, Totenham strzela, wygrywa awansuje. Szalony mecz, jak i ten we wtorek. Poczułem się, jak ci od sport premium.

Komentarze

Popularne posty