Sport potrafi wzruszać. Do łez goryczy

Tak. Łzy wzruszenia wygranych lub przeganych widujemy od dawna. Ale to też wzruszenie na świadomość o artykulacji wyższych wartości, uniwersalnych prawd, wręcz naczelnych.
Co do taki zasadności takich właśnie prawd przekonali ostatnio swoich kibiców piłkarze Legii Warszawa. I to kiedy? W czasue, gdy - wbrew pozorom i oczywistościom - piłkarze Liverpoolu i
Totenhamu strzelają w ostatnich minutach bramki dające finał LM, a bramkarz Bytovii odbiera awans do ekstraklasy GKS-owi Katowice.
Ale to też czas, gdy film pt. "Tylko nie mów nikomu" (przez jednego z biskupów uznany za do kitu, bo nie daje recepty, co zrobić) osiąga dziesiątki milionów odsłon; na finisz kampanii wyborczej do europarlamentu okazuje się, że Morawiecki to działkowiec roku, u Biedronia był mobbing, Scheuring Wielgus oddała psy do schroniska; Krzysztof Droń, zarabiający gruby hajs w żywieckiej spółce miejskiej nie umiał u Pospieszalskiego przekazać jednym zdaniem swoich racji, a wiadomo było, że więcej czasu nie będzie; o szyby napierdziela wiecznie deszcz wiosenny, a pietruszka kosztuje trzy razy tyle, co "schaboszczak".
W tych realiach plewy odrzucają i ziarno prawdy o istocie świata kibice:
Zdjęcie: twitter
Z innego powodu wzruszający był pewien fragment oświadczenia włądz Katowic, zainicjowanego też w związku z piłką nożną.
"Szanowni Państwo, w mijającym sezonie sportowcy GKS Katowice osiągali satysfakcjonujące wyniki w następujących sekcjach – hokej mężczyzn, siatkówka mężczyzn, piłka nożna kobiet (sezon trwa) oraz szachy."
Szachy.... Patrzenie przez siateczkę marketingowości wszechrzeczy powoduje, że w kontekście tego wymieniania i ostatniej dyscypliny, łzy się cisną do oczu. 

Komentarze

Popularne posty