Trzeba wiedzieć, gdzie upadać

Zdjęcie: donald.pl FB

Portal donald.pl pochwalił się taką fotografią. No tak, rzeczywiście, niepodległość to bardzo dosadna, dosłowna wręcz, choć i przyziemna. Skądś znałem ta sytuację. Nie, nie, autopsja tego typu, jeśli nawet miała miejsce, to dawno temu. Dotarły niedawno do mnie wieści o podobnym – zaakcentuję jeszcze cudzysłów - „podłożu”.


Straż Miejska w Czechowicach – Dziedzicach ma nie tylko ciekawe interwencje, ale i do tego jakiegoś mistrza czcionki, który te interwencje specyficznie opisuje. Była na przykład jedna taka historia:

„W dniu 16 lutego tuż przed godziną 23 patrol straży miejskiej udał się na ulicę Niepodległości w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie w jednym z lokali według zgłoszenia miało dojść do zakłócenia ciszy nocnej ( tego wieczoru była to już trzecia interwencja związana z art 51 kodeksu wykroczeń w tym lokalu). Zakłócenie miało polegać na słuchaniu głośnej muzyki oraz krzyki wydobywające się na zewnątrz….W trakcie interwencji z lokalu wyszedł n/n mężczyzna, który w kierunku stróżów prawa wykrzykiwał słowa nieprzyzwoite.   „ - opisują czechowiccy strażnicy.

No, bronił swojej niepodległości „słowami nieprzyzwoitemi”, a skoro mieszkał na ul. Niepodległości, to tym bardziej…

Była i inna relacja strażników:

„W dniu 18 października przed godziną 18 patrol straży miejskiej udał się na ulicę Plac Wolności w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie ma przebywać nietrzeźwy mężczyzna na chodniku. Na miejscu okazał się to być 33 letni mieszkaniec Zabrzega, którego strażnicy po ustaleniu jego danych postanowili przewieść do miejsca zamieszkania z uwagi na stan upojenia alkoholowego i problemy z poruszaniem się. Gdy strażnicy przybyli na miejsce rodzina mężczyzny wyraziła chęć zaopiekowania się nim i odebrać do domu. Jednakże gdy mężczyzna zobaczył rodzinę zaczął być agresywny w stosunku do nich a także do patrolu. „ - zabrany z Placu Wolności, wolność ceniący. Od izby wytrzeźwień i od rodziny.

Najfajniejsza jednak była trzecia relacja Straży Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach, choć chronologicznie pierwsza. O mężczyźnie, który dwa razy w ciągu 48 godzin trafił na izbę wytrzeźwień. Warto przytoczyć, warto przeczytać:

„W dniu 15 października dyżurny straży miejskiej odebrał telefoniczne zgłoszenie po północy a dokładnie 0:15 dotyczące siedzącego mężczyzny na chodniku.... Patrol po przybyciu na miejsce zauważył za skrzyżwowaniem siedzącego na krawężniku z wyciągniętymi nogami na jezdnię mężczyznę. Był to 68 letni mieszkaniec ulicy Niepodległości w Czechowicach-Dziedzicach. Z uwagi, że znajdował się pod wpływem alkoholu i miał problemy z poruszaniem się strażnicy postanowili zawieść mężczyznę do miejsca zamieszkania, gdzie nikt nie chciał otworzyć drzwi. Z uwagi na zaistniałą sytuację strażnicy opiekuńczo przewieźli 68 latka do OPPA w Bielsku- Białej celem wytrzeźwienia.
Następnie na drugi dzień dyżurny odebrał identyczne zgłoszenie o tym samym miejscu interwencji i o tej samej godzinie. No i gdy patrol przyjechał na miejsce okazał się również być to ten sam mężczyzna. Sytuacja się powtórzyła i musiał pojechać na izbę wytrzeźwień, gdyż nikt nie otworzył drzwi w domu. Strażnikom udało się jedynie ustalić, że mężczyzna wracał z pobliskiego baru, który zamykany jest po północy i nie dał rady dojść do domu z uwagi, że nogi odmawiały mu posłuszeństwa. „

Wielokropki, to ja wstawiłem, ponieważ wyciąłem lokalizację zdarzeń, czyli tego, skąd delikwenta dwa razy zgarnęli. Wyciąłem, dla zaakcentowania i podwyższenia napięcia. Mężczyzna był bowiem dwa razy zabierany z chodnika przy ul. Niepodległości, w rejonie.. uwaga, uwaga.. Ronda Żołnierzy Niezłomnych.


Komentarze

Popularne posty