Czy Pan musi zaiwaniać tą kosiarką?

Już co najmniej w ubiegłym roku krążyły teorie, że dobrze jednak jest  w miastach nie kosić trawy. Nie pamiętam uzasadnienia. Pamiętam natomiast, że takowe było, a z kolei wyznawcy zasady przeciwnej nie reagowali kontrteorią, tylko raczej milczeniem lub założeniem, że skoro 10 lat temu się kosiło, to znaczy, że tak ma być. W tym roku, przy wcześnie pojawiających się głosach o suszy, to już zupełnie nie ma o czym mówić.
W jeden z ostatnich dni szedłem sobie spokojnie z psem. Spokój został zmącony, szczególnie psu, albowiem nagle niedaleko coś poważnie pieprzło, choć nie było widać co. Okazało się za chwilę, że to za płotem pobliskiej szkoły i internatu. Zorientowałem się, że jakiś majster kosiarkę ogarnia. Za chwilę ogarnął i ruszył. Generalnie temat mnie zdziwił, a dodatkowo zdziwił mnie na wielu szczegółowych poziomach. Że koszenie ostatnio odradzane, to jedno. Drugie, że koszony był teren za szkołą i internatem. Szkoły przecież są zamknięte, więc nikogo tam nie ma. Migracje ludności obecnie  niewielkie, internat mało ma zapewne gości spoza szkoły. Ponadto to takie, bez urazy, zaplecze sracza, gdzie i tak jest zawsze syf i śmieci oraz stare nogi od krzeseł, czy to przed koszeniem czy po.
Podszedłem ja do płota zobaczyć co za nim. Pan kosił kosiarka taką jak Forest Gump. siodłową. Odpalał, gasło, odpalał, hałasował. Przyjrzałem się i wyszło, że na tamtą chwilę kosił taki pas wzdłuż muru, o szerokości maksymalnie 1,5 metra. Sierpem by można szybciej i spokojniej ściąć niż tą maszyna, która nie za bardzo działała, bardziej ekologicznie i takie tam. Pomyślałem, że ktoś tutaj pojechał myśleniem sprzed lockdownu, kiedy wlewanie ropy do kosiarki, żeby choć trochę pochłonęła kosztów i powietrza, było czymś oczywistym, a nie dupsem i chimerą.   

Komentarze

  1. Tak proszę Panna muszę zaiwaniac ta kosiarka bo taka praca ja niestety muszę zapracować na chleb dla rodziny A nie spacerować z pieskiem i interesować się glupotami czy ktoś kosi trawe czy nie A sracz i połamane krzesła to może pan spotyka po drodze której spaceruje bo jak widać taki spacer pan lubi A piesek tor przeszkód uważaj pan lepiej żeby nie wpaść w kupkę po własnym piesku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszy mnie w sumie pomysł niekoszenia trawy - ja bardzo lubię taką właśnie nierówną, nieskoszoną!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty