Nie wiem co zrobić?


Ostatni czas jest jaki jest. Trochę mnie w domu nie bywało, a jak już bywałem, to siedzieliśmy spokojnie, bez większego ruchu, przykuci wzrokiem w media, analizując po cichu, co to z tego wszystkiego będzie i czym się skończy. I co z tą wojną? Pisząc wojna, mam na myśli strzelaniny i napaść jednego kraju na drugi, nie równorzędny konflikt. Tak się w ten temat, który - jakby i od której strony nie patrzeć - łatwy nie jest - zaoprzyglądaliśmy, przez co byliśmy tak stabilnie i spokojnie, że nie zauważyliśmy, kiedy na balkonie gołębie gniazdeczko uwiły, a nawet dwa jaja zniosły. No i co teraz z tym zrobić? Trudno mieć takich gości na balkonie, bo przecież bałaganu narobią, system gospodarczy zrujnują, na przestępczość wpłyną i bezrobocie...  A nie, to nie ten wątek fb, ale i tak, bałagan będzie i smród. Wiadomo jak to z gołębiami. Wiadomo, trzeba terrorem spacyfikować i podbić cały balkon, bez plasterkowania. Z drugiej strony ludzkim trzeba być, pomóc. Przede wszystkim jednak, jest szansa, że przez skorupkę się przebije gołąbek pokoju. Dookoła będzie demolka i nasrane, ale jednak gołąbek pokoju. 

Komentarze

Popularne posty