Podróże Salamandrą - Płazów - wiara w remoncie



Końcem sierpnia dosłownie błądziliśmy, albo niemniej dosłownie wałęsaliśmy się po północnej części województwa podkarpackiego w poszukiwaniu ciekawych cerkwi. W którymś momencie trafiliśmy do małej miejscowości Płazów i stojącej tam budowli pierwotnie sakralnej, której specyfikę i sytuację znaliśmy z googla. Google jak google, ale realny ogląd okazał się całkiem robiący duże wrażenie.





W Płazowie, gdzieś w połowie drogi między Tomaszowem Lubelskim a Cieszanowem, stoi cerkiew grekokatolicka pw. Zaśnięcia Matki Bożej. Jej jakby pierwowzór powstał w 1728 roku. Została jednak zniszczona i następną zbudowano w 1936 roku. Ta już przetrwała, choć w słabej kondycji, szczególnie wewnętrznej. Obecnie budynek znajduje się w rękach prywatnych, będąc zaniedbanym. Ktoś chyba zaczął tam jakiś remont, jednak jakby został poniechany. Przyznam zresztą, że podczas całej podróży wschodnią flanką kraju mieliśmy jakieś szczęście albo nieszczęście trafiać na remontowane właśnie świątynie. Przypadek?

Cerkiew w Płazowie była zamknięta, ale na nielegalu dało się skorzystać z widoków, jakie oferuje, albo raczej jakie wykraść można z opustoszałej świątyni. Na mnie przynajmniej te widoki robiły wrażenie, zdjęcia też.











Komentarze

Popularne posty