Koronawirus: celebryci jak Kot Schrodingera

   W ciągu kilku dni ostatnich dni, kiedy to oficjalna liczba zakażeń koronawirusem znacznie wzrosła, zauważyłem ciekawą aktywność medialną celebrytów. Nie wiem czy dwa przypadki to duże nasilenie, ale było. Chodzi o to, że te osoby świadkują temu, jak to Polacy mają gdzieś izolację i tłumnie chodzą po ulicach znanych letniskowych miejscowości. Na pewno Maciej Dowbor i Marcin Prokop skrytykowali Polaków za to, że w wielkiej kupie chodzą. Co ciekawe, prezentują zdjęcia na dowód tegoż. No i teraz tak. Niby racja, ale rozumieć też trzeba. Polak jedzie na wakacje wyluzować się, z optymizmem, zakłada że tam gdzie się wybiera, będzie dobrze. Po kolejne, trudno mieć pretensje do samych obywateli, skoro władza nie zakazała. No bo jak miałoby wyglądać technicznie ich rozejście się, albo brak wstępu na Monciaka? Dlaczego Nyczek może, a Ociepa nie? Wreszcie najważniejsze. Ci celebryci zdjęciami potwierdzili swój pobyt tam. Skoro to takie złe i nieodpowiedzialne, to co Prokop lub Dowbor tam robili? Tego rodzaju post traktuję jak autodonos. Albo oni jak Kot Schrodingera, są na Monciaku i zarazem nie są.
To Świnoujście końcem czerwca. Byłem tam na takich samych prawach jak inni.



Komentarze

Popularne posty