"Listopad niby nic, ale wiadomo, świata koniec...."

    Jak to się popularnie mówi, „chodzi za mną ostatnio ta piosenka”. Pewnie przez słowa początku, adekwatne do bieżących dni: „listopad, niby nic, ale wiadomo, świata koniec...”. Pewnie nie koniec, ale i tak wiadomo co, taki listopad. Dla mnie szczególnie ciekawe skojarzenie o tyle, że ten kawałek i ten zespół poznaliśmy na koncercie po nieprzyzwoicie upalnym dniu lata, kiedy nawet nocą gorący pot człowieka oblewał i łaknęło się każdego zionięcia chłodu z kamienicznych, śródmiejskich, piwnicznych okien. Skocznie jest.



Komentarze

  1. ...a w listopadzie , tym .....mrożnym.....szukamy ciepła ...choćby w przepaścistych kieszeniach palta......

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty