Albrechtice - jesienne zawody petanque II.



 Jeszcze jedno mi przyszło do głowy. W sobotę zrealizowała się na naszych oczach główna, według Rafała, idea i zaleta. Buli.Otóż tenże Rafał zawsze powtarza, że główny walor tej gry, to jej integracyjna cecha, wielopokoleniowość wręcz. Może przyjść i grać w jednej drużynie na przykład wnuczek, tata, dziadek. Jasne, że na nartach też mogą razem jeździć, czy haratać w gałę, też oni wszyscy razem mogą, tylko różnica będzie znacznie większa niż w bulach. Ostatnio w Czechach graliśmy właśnie z taką drużyną złożoną z dziadka i wnuczka, wnuczek miał jakieś 8-10 lat. Graliśmy nawet 2 razy, w fazie zasadniczej i potem w play-offach. Raz przegraliśmy 11:12 drugi raz wygrali w takim samym stosunku. Bardzo fajnie, spójnie i spokojnie rodzince ta gra szła. Dziadek puentował i ustalał taktykę. Wnuczek zbijał, mierzył.
     Wieczorem sobie obejrzeliśmy film o Edith Piaf, przypomniało mi się ulubione zdjęcie.


Komentarze

Popularne posty